 |
 |
Autor |
Wiadomość |
kowal 0424
Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 57
|
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 18:28
Temat postu : PRZYGOTOWANIE MŁODYCH
|
 |
|
Witam kolegów.
Mam mała prośbę czy możecie poradzić mi jak i co trzeba wykonać by dobrze przygotować młode do lotów.
Moje młode będą razem ze mną debiutowały w tym sezonie lotowym a ja jestem samoukiem w tej dziedzinie i większości rzeczy jeszcze nie wiem z tond moja prośba o pomoc.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
 |
jacek333
Dołączył: 03 Sie 2013
Posty: 956
|
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 18:34
Temat postu : młode
|
 |
|
Witam kolegę pierwsze to mają być zaszczepione to podstawa jak najszybciej muszą być zdrowe i pełne wigoru .Przygotować obloty 2 razy dziennie muszą mieć chęci oblotów choć 1,30 jeden oblot :D |
|
|
|
|
 |
kowal 0424
Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 57
|
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 18:43
Temat postu :
|
 |
|
jacek333 jak tylko się troszkę ociepli zaszczepię Salmovirem
Ale tak konkretnie to chodzi mi jaką karmę i podawać co do picia czy zastosować jakieś lekarstwa zapobiegające itp. |
|
|
|
|
 |
jacek333
Dołączył: 03 Sie 2013
Posty: 956
|
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 19:43
Temat postu : zastosować lekarstwa
|
 |
|
Jestem jeszcze karma RL- bo do lotów jest jeszcze troszkę tak lekarstwa są nie potrzebne jak ptaki zdrowe i mają stereo chęci latać
zawsze stosujemy zioła zapobiegawczo to podstawa . :D |
|
|
|
|
 |
zako81
Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 767
|
Wysłany: Nie Maj 11, 2014 9:48
Temat postu :
|
 |
|
jacku pochwal się wynikami bo tak chętnie doradzasz. co twoje młode osiągają pojęcia niemam czy masz jakieś pojęcie o lotowaniu a człowiek pytał co ma robić żeby dobrze wypaść młodymi przedstaw wyniki i wtedy nawet sam coś odpatrze dla podniesienia poziomu |
|
|
|
|
 |
kowal 0424
Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 57
|
Wysłany: Wto Maj 13, 2014 11:08
Temat postu :
|
 |
|
no prawdę mówiąc nic sie nie dowiedziałem wiec tylko pozostaje lotowanie i samodzielne, wieloletnie przyswajanie wiedzy z obserwacji swojej własnej hodowli. |
|
|
|
|
 |
barkley
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 6014
|
Wysłany: Wto Maj 13, 2014 12:46
Temat postu :
|
 |
|
zako81 kolego drogi, wypowiedziales sie w temacie ale nie na temat i ogolnie doczepiles sie do kogos.
Skoro od kogos domagasz sie wynikow, to znak ze Ty takowe posiadasz, jako ze posiadasz, to moglbys kowalowi odpowiedziec i sadze ze wtedy moglbys komus cos zarzucic. Nie zrobiles tego , a tak chyba nie postepuje dobry hodowca. Podziel sie swoja wiedza.
Kowal obloty i treningi . Jak moasz mozliwosci to to jest podstawa dobrego przygotowania. Mlode nie mkga jest za duzo, ale nie za malo, jednak w tej kwesti niech wypowiedza sie koledzy bardziej odswiadczeni.
Szczepienia rowniez, ale tylko najpotrzebniejsze .
Higienia, czy czystosc pojnikow i czystosc w golebniku , to rowniez bardzo wazne.
Teraz odniose sie do Twojego debiutu . Proponowalbym lecenie bardzie roczniakami bo mlodych dosc sporo ginie, jednakze jak juz chcesz w tym roku leciec , to proponowalbym poleciec polowa stada a polowe zostawic na przyszly rok .
Roznie moze byc, a jak nie daj boze zgina Ci prawie wszystkie mlode, to czym polecisz w przyszlym roku ?
Oczywiscie zrobisz jak uwazasz, ale sadze ze to tez jakies wyjscie.
Aha pamietaj rowniez o dobrym zabezpieczeniu golebnika, zeby zaden drapieznik maly czy duzy nie wszedl, bo nieraz nie loty ale wlasnie zwierzeta moga zrobic najwiecej szkody . Pozdrawiam . |
|
|
|
|
 |
Piotr29
Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 39
Skąd: Wielkopolska południowa
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 11:17
Temat postu :
|
 |
|
Pozwolę sobie podłączyć się pod temat.
W tym roku jeszcze nie lecę, ale chciałbym sensownie przetrenować młodzież
Pytania:
- kiedy rozpoczynać trening młodego (tzn. ilu miesięczne młode mogę zaczynać trenować)?
- jak z odległościami? do tej pory mają za sobą odpowiednio 5, 10 i 17 km. Do jakiej odległości trenować, z jaką częstotliwością? Puszczam w zasadzie od 3 tygodni, co sobotę.
- czy młode różne wiekiem mogę traktować tak samo, licząc, że te starsze jako "mądrzejsze" pomogą wrócić tym młodszym?
Póki co nie wróciły mi 2 z 10 sztuk - i to niestety te, po których spodziewałem się, że będą z powrotem. Za chwilę też dojdą młode z kolejnego lęgu, zobaczę co będą w stanie pokazać.
Co do kwestii oblotów jeszcze - rano wypuszcza je żona, popołudniami ja - w każdym razie 2 razy dziennie są wypuszczane i mniej lub bardziej chętnie krążą.
Jeśli w przyszłym roku zdecydowałbym się już na lotowanie - ąąąąliczę, że zostan? mi co mocniejsze gołębie, które będ? już miały pierwsze próby za sob?. A co ma zgin?ć, niech ginie teraz. |
|
|
|
|
 |
bok98
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 3137
Skąd: Wieruszów
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 12:20
Temat postu :
|
 |
|
Takie indywidualne treningi na tak małe odległości niewiele dają. Nie ma to jak lot z kabiny. Mógłbym Ci podpowiedzieć co zrobić,ale to na PW :-)
U mnie młody aby uczestniczyć w lotach musi mieć 3 miesiące życia. Zaczynam wywozić dopiero pod koniec czerwca,a do tej pory latają wokół gołębnika. Wypuszczam na głodnego 2 razy dziennie. Po wyjściu na dach dostają dietę,a 2 tygodnie przed lotami coraz lepszą karmę. |
|
|
|
|
 |
barkley
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 6014
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 12:59
Temat postu :
|
 |
|
Piotr29 ja nie znam zbytnio planow lotow, ale w dniach lotowych , nie powinno sie wypuszczac golebi nawet na oblot .
Zreszta w weekend puszczanie na treningi , do tego mlode to troche niebezpieczne, bo moga sie zabrac przy okazji z innymi ktore wlasnie leca do domu z innego oddzialu .
Co do tego co napisal kolega Bok , to ja nie do konca sie zgodze , ze takie odleglosci nie maja sensu. Przy golebiach "starych" moze i takie odleglosci zbytnio sensu nie maja, ale przy mlodych , moim zdaniem jednak maja.
Jednakze to kwestia doswiadczenia, i szkoly lotowania jak chcesz stosowac.
Wszak jedna szkola mowi o tym ze mlodymi sie nie lotuje, a druga ze jak najbardziej i jak najostrzej :) .
Mlode powinny same wracac do golebnika, wszak zawze beda ciut madrzejsze i to wlasnie te pomoga poprowadzic te ptaki, ktore nie zalapaly szybko gdzie maja leciec , dlatego najpierw mniejsze odleglosci a pozniej mozna zwiekszac . Pozdrawiam . |
|
|
|
|
 |
bok98
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 3137
Skąd: Wieruszów
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 13:26
Temat postu :
|
 |
|
Barkley
Nie ma znaczenia czy Ty się ze mną zgadzasz czy nie. Z mojej strony to jest własne doświadczenie,a z Twojej???
Ja też zaczynam wywózki od 10km i wywożę takie młode sam ok.6-8 razy,ale to nigdy nie zastąpi lotów z kabiny. Kolega napisał,że w tym roku trochę powywozi,a w przyszłym będzie lotował. Powinny być chociaż 1-2 razy w kabinie. Może jakiś kolega weĽmie mu na spis te 10 sztuk?
Kilka lat temu wywoziłem młode 8 razy. Przyszedł 1. trening z kabiny oddziałowej i do dzisiaj brakuje mi 14 sztuk :-(
W 2007. nie lotowałem młodymi,a w 2008 starymi i wyobraĽ sobie,że cały rocznik 2007 wyginął mi w krótkim czasie. |
|
|
|
|
 |
barkley
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 6014
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 13:50
Temat postu :
|
 |
|
Bok98 pragne przypomniec o czym jest temat , o przygotowaniu mlodych na loty, wiec jak chcesz przygotowac do lotow ? Od lotu w kabinie ?
Chodzi co zrobic przed wlozeniem na loty, wiec takie teningi jednak maja jakis sens, a ze to nigdy nie zastapi kabiny to chyba nawet male dziecko wie, chodzilo co zrobic zeby byly dobvrze przyfgotowane przed wpuszczeniem do kabiny :) .
Tak swoja droga o moje dosiwdczenie sie nie martw , wiem wystarczajaco jak na swoj poziom hodowlany , czasami z trwoga twierdze ze niekiedy wiem wiecej niz osoby ktore juz dosyc dlugo lotuja (ale to inna bajka) .
Co do tych lotow mlodych i giniecia roczniakow ,ktore nie lecialy w sezonie mlodych , to jak mowielm roznie bywa. Czasami mlodki poleca super zeby poginely stare, czasami mlodki nie pokaza nic zeby forme zyskac po 2-4 latach :) .
Teraz przyjacielu taka moja mala dygresja. Kiedys byl maly chlopiec ktory chcial grac w pilke , polski trener powiedzial mu ze nadaje sie ale co najwyzej do podawania recznikow lub zbioru ziemiakow. Po kilkunastu latach ten maly chlopiec wyrosl na mezczyzne (nie mylic z kobieta z broda :) ) ktory gra w reprezentacji Niemiec i to z dosc dobrym skutkiem .
Czy ma to cos wspolnego z hodowla niech kazdy sobie odpowie sam :) . Pozdrawiam serdecznie. |
|
|
|
|
 |
bok98
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 3137
Skąd: Wieruszów
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 16:37
Temat postu :
|
 |
|
Piotr29
Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 21
Skąd: Wielkopolska południowa
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 11:17
Temat postu :
Pozwolę sobie podłączyć się pod temat.
W tym roku jeszcze nie lecę, ale chciałbym sensownie przetrenować młodzież
Pytania:
- kiedy rozpoczynać trening młodego (tzn. ilu miesięczne młode mogę zaczynać trenować)?
- jak z odległościami? do tej pory mają za sobą odpowiednio 5, 10 i 17 km. Do jakiej odległości trenować, z jaką częstotliwością? Puszczam w zasadzie od 3 tygodni, co sobotę.
- czy młode różne wiekiem mogę traktować tak samo, licząc, że te starsze jako "mądrzejsze" pomogą wrócić tym młodszym?
Póki co nie wróciły mi 2 z 10 sztuk - i to niestety te, po których spodziewałem się, że będą z powrotem. Za chwilę też dojdą młode z kolejnego lęgu, zobaczę co będą w stanie pokazać.
Co do kwestii oblotów jeszcze - rano wypuszcza je żona, popołudniamiśąąąąąąąą ja - w każdym razie 2 razy dziennie s? wypuszczane i mniej lub bardziej chętnie kr?ż?.
Je?li w przyszłym roku zdecydowałbym się już na lotowanie - liczę, że zostan? mi co mocniejsze gołębie, które będ? już miały pierwsze próby za sob?. A co ma zgin?ć, niech ginie teraz.
Ja odpowiedziałem Piotrowi na wyżej zacytowany temat.
Kowal 0424 to inna sprawa,a ja nie czuję się na siłach tak mu pomóc,aby dobrze wypadł na lotach i był zadowolony z osi?gniętego wyniku. Być może Ty zrobisz to lepiej. |
|
|
|
|
 |
barkley
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 6014
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 17:59
Temat postu :
|
 |
|
Ja powtorze to co kiedys juz pisalem kilka razy.
Sa rozne szkoly hodowli .
Jedna mowi iz mlode powinny leciec wszystko, a nawet troche wiecej , ze wzgledu na (jak to mowia niektorzy) naturalna selekcje . Tutaj minusem jest ta wlasnie selekcja , bo co ma wspolnego naturalana selkecja z zajechaniem mlodego ptaka ? Dlatego trzeba miec wiedze o posiadanych ptakach, czy sie nadaja na takie loty mlodych.
Nastepna szkola mowi , iz mlode powinny co najwyzej zrobic kilka treningow z bliskich odleglosci typu 10-30,40 lub 50 maks. a reszta to obloty wokol golebnika . Mlody ma miec sile na loty w czasie pozniejszym, a nie sie "wypalic" za mlodego. Chodzi tu glownie o to , zeby mlodego organizmu nie przemeczac, bo jak za mlodu nadwyrezy lub naderwie miesnie, to pozniej chcial czy nie chcial, daleko nie poleci .
Sa rowniez takie podejscia , zeby golabek zrobil kilka lotow w kabinie ale tez nie wszystko, czyli troche tego i troche tego . Przewaznie w lepsza pogode , niz w deszcz i wiatr.
Moim zdaniem, na sam poczatek mozna kilka lotow konkursowych zrobic, ale polowa stada. Najlepiej zobaczyc po treningach czy ktorej sie wyrozniaja i takie dac do kabiny .
Chodzi o to , zeby na samym poczatku nie starcic wszystkich mlodych i zeby cos zostalo na przyszly rok , bo sie okaze ze ktos lotuje, ale caly czas na mlode, bo nic mu po tych lotach nie zostaje :) .
Po kilku sezonach, sadze ze kazdy juz powinien wiedziec co zrobic zeby bylo lepiej , jak lotowac albo czy nie lotowac mlodych .
Szczepinei awedle zalecen, higiena w golebniku utrzymana , generalne sprzatnie golebnika dwa razy w roku , przed i po lotach .
Zywienie, to tez wazne i ja w tej kwesti nie bede sie wypowiadal, tutaj wierze iz koledzy doswidczeni lepiej sie wypowiedza. Pozdrawiam . |
|
|
|
|
 |
Piotr29
Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 39
Skąd: Wielkopolska południowa
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2014 19:32
Temat postu :
|
 |
|
Dziękuję za konstruktywne wypowiedzi!
Początkowo przyznaję, że problemem było nawet wchodzenie gołębi do gołębnika po oblocie. W sensie takim, że siadały na dachu i zamiast wchodzić wylegiwały się w najlepsze. Co mi po gołębiu który wróci szybko, ale nie będzie wbity w zegar (pamiętam, że z tym samym problemem kiedyś zmagał się mój ojciec).
W każdym razie opanowałem to właśnie puszczaniem na głodnego - po końcu oblotu wołałem je z gołębnika wsypując im karmę. Nauczyły się, że po oblocie/treningu czeka jedzenie i teraz wchodzą praktycznie w ciągu minuty - dwóch.
Co do treningów - planowałem trenować do 70 km. Zastanawiam się jednak, czy jak piszecie - nie zajadę tych młodych.
Jesze pytanie co do kierunków lotu. Czy sądzicie, że zmiana kierunków ma sens? Warto trenować z południa, jeśli loty będą z zachodu?
Krótkie dystanse zdają się mieć sens z różnych kierunków - gołębie uczą się okolicy. |
|
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
|
|