2005-11-04 • CZY ISTNIEJE POTRZEBA ZMIAN REGULAMINU KONKURSU REDAKCJI HODOWCY….

Aktualności

2005-11-04 – Piotr Patas


Czy istnieje potrzeba zmian Regulaminu Konkursu Redakcji Hodowcy na najlepszego lotnika sezonu?.
Piotr Patas
Do zajęcia się tym tematem skłoniły mnie – jak zwykle – telefony i dyskusje, jakie prowadzę z hodowcami, w tym także z członkami zespołu redakcyjnego naszego miesięcznika. Konkurs ma swoją historię. W ubiegłym 2004 roku rozgrywaliśmy już jego 29 edycję. Powstał z inicjatywy ówczesnego przewodniczącego Kolegium Redakcyjnego Hodowcy… Eugeniusza Szula. Nie ulega wątpliwości, iż inicjatywa jego powstania była oryginalna, a jego istnienie przez ponad ćwierćwiecze i popularność, jaką się wciąż cieszy wskazują na to, iż Konkurs jest dla szerokiego grona polskich hodowców wciąż atrakcyjny. Promuje on najwybitniejsze lotniki, a przy tym stanowi dodatkową platformę współzawodnictwa; w tym również dla hodowców, którzy w innych współzawodnictwach nie osiągają znaczących wyników; posiadają natomiast w stadzie wyróżniające się gołębie indywidualności. Jest więc dla nich szansą na pokazanie się na arenie ogólnopolskiej.
Przez te lata wiele jednak zmieniło się w naszym sporcie. W czasach, gdy powstawała idea Konkursu ceniliśmy i promowaliśmy gołębie zdobywające jak największą ilość konkursów i przebywające jak najdłuższe trasy lotowe. Stosownie do tego układaliśmy nasze programy lotowe, w których były loty w granicach odległości od 100 do 1000, a nawet 1200 km. W efekcie ukształtował się w Polsce typ gołębia wszechstronnego tzw. allround, zdolnego do zdobywania konkursów na wszystkich dystansach. I te kryteria legły u podstaw regulaminu Konkursu. Dziś w Europie kryteria są inne. Jest specjalizacja. Współzawodnictwo lotowe podzielono na kategorie; loty krótko-, średnio- i dalekodystansowe; przy czym nie tak ważna jest jak największa ilość zdobywanych konkursów, jak szybkość lotu, czyli czołowe miejsca na listach konkursowych. Chcąc konkurować na arenie międzynarodowej musieliśmy te kryteria przyjąć, musieliśmy się do nich dostosować.
A oto kolejny aspekt sprawy, na który pragnę zwrócić uwagę. Kiedyś przed laty najwybitniejsze nasze lotniki zdobywały w sezonie po 10 konkursów. Chlubą dla hodowcy było posiadanie takiego ptaka w gołębniku. Potem kolejne rekordy zdobywanych w jednym sezonie konkursów wynosiły – 11, 12, 13. Dziś mamy lotniki zdobywające po 14 konkursów. Łączna długość tras lotowych przebyta przez te asy przekracza 6000 km!!! Niewiele ustępują im samiczki i gołębie roczne. Coraz głośniej dyskutuje się o wprowadzeniu do programów lotowych lotu 15 i podniesienia ilości konkursów w regulaminie Konkursu Redakcji Hodowcy… na najlepszego lotnika – do liczby 15. Obawiam się o to, że jeśli nadal będziemy trwać w przekonaniu, że najważniejszym kryterium wartości ptaka jest ilość zdobytych przez niego konkursów i długość przebytych tras lotowych, to nie opanujemy pokusy dążenia ku temu, by nadal zwiększać ilość lotów w programie i wydłużać trasy lotowe. Przypomnę, że już kiedyś przed laty gołębie dorosłe po ukończeniu programu lotów wysyłaliśmy także na loty z młódkami, w efekcie niektóre zdobywały po 15, 16, 17 i więcej konkursów. Ale na szczęście szybko wycofaliśmy się z tego. Można oczywiście iść w tym kierunku, ale czy jest to roztropne, etyczne i humanitarne wobec naszych ulubieńców? Czy zastanawialiśmy się nad tym, jaka jest granica gołębich możliwości i czy powinniśmy dążyć do jej osiągnięcia, zmuszając nasze ptaki do tak dużych wysiłków?
Fotografując, miałem w rękach wiele takich asów lotowych. Większość z nich ma uszkodzone lotki drugiego rzędu; czasem po jednej w każdym skrzydle, czasem po dwie. Zawsze są one nie w pełni wykształcone, czasem wyrastają same stosiny, czasem „wychodzą” z rzędu, stercząc na boki. One już takie pozostaną na zawsze. Stwarzają wyraźne luki w skrzydle, które z pewnością nie ułatwiają gołębiowi lotu. O czym one świadczą? Czy jest to tylko jedynie wynik stresu związanego z lotem, czy też efekt przemęczenia, czy wręcz przeforsowania. Moim zdaniem świadczą one o nadnaturalnym wysiłku związanym z tak intensywnym eksploatowaniem gołębia.
Poza tym obecne zasady Konkursu nie stwarzają równych szans wszystkim hodowcom. Promują wyraźnie tych, którzy w programach mają większą ilość lotów i dłuższe trasy lotowe. W poszczególnych oddziałach zaś w pozycji uprzywilejowanej stawiają ptaki z gołębników posiadających dłuższe pomiary odległościowe. Przy równej ilości konkursów wybitny lotnik z gołębnika dalej położonego (nawet o 100 m) znajdzie się na liście wyżej od tego, który ma do gołębnika bliżej, mimo iż z każdego lotu wracał później; ponieważ przy równej ilości zdobytych konkursów o pozycji decyduje większa suma tras lotowych. Czy jest to sprawiedliwe?
Wychodząc naprzeciw tym przesłankom chciałbym zaproponować modyfikację regulaminu Konkursu Redakcji Hodowcy na najlepszego lotnika sezonu. U jej podstaw leży rezygnacja z preferencji dla jak największej ilości konkursów i długości przebywanych tras lotowych na rzecz określonej, stałej ilości konkursów; najlepszych, tych najszybszych, wybranych przez hodowcę, ale zawsze mniejszej od ilości lotów w programie. Skoro najszybszych, to o kolejności na liście globalnego współzawodnictwa w każdej kategorii decydować będą najwyższe pozycje na liście konkursowej.
A oto moje propozycje.
1. Kategoria: najlepszy dorosły samczyk sezonu
Tytuł ten zdobywa dorosły samczyk (co najmniej dwuletni), który z 10 wybranych lotów sezonu uzyska największą sumę punktów; przy czym w tych 10 lotach powinny być 3 loty kategorii A, 4 loty kategorii B i 3 loty kategorii C. Punkty oblicza się według następujących zasad. Pierwsze miejsce na liście konkursowej premiowane jest 100 punktami, a za ostatnie gołąb otrzymuje np. 20. Punkty za pośrednie lokaty oblicza się według rozkładu liniowego. Przykład obliczania punktów podaję na końcu artykułu. Przy tym założeniu pierwszy konkurs z lotu wart byłby mniej więcej pięciu konkursom z końcówki listy. Pierwotnie rozważałem możliwość, by o tytule decydowała najniższa suma koeficjentów, ale doszedłem do wniosku, iż to nie stwarzałoby równych szans dla oddziałów o różnej liczebności. Te, w których koszuje się mniejsze ilości gołębi miałyby mniejsze szanse na osiąganie niskich koeficjentów. Proponuję więc punkty. 100 punktów za pierwsze miejsce na liście otrzymuje każdy gołąb, niezależnie od ilości koszowanych gołębi; oczywiście w granicach obowiązującego obecnie minimum ilości koszowanych gołębi w samodzielnie lotującej jednostce. Zasada to wydaje się być bardziej sprawiedliwa, bo – w jakiś sposób – wyrównywałaby szanse oddziałów, które na loty koszują znacznie różniące się ilości gołębi. Ponieważ rozgrywamy współzawodnictwo w kategoriach, proponuję rezygnację z punktów odległościowych. Tak więc za pierwszy konkurs z odległości 100 km gołąb otrzymuję taka samą ilość punktów (100), co gołąb pierwszy z lotu z 700 km. Ta zasada premiowania punktowego obowiązywała by we wszystkich kategoriach Konkursu Redakcji Hodowcy.
2. Kategoria: najlepsza dorosła samiczka sezonu
Tytuł ten zdobywa dorosła samiczka (co najmniej dwuletnia), która z 10 wybranych lotów sezonu uzyska największą sumę punktów; przy czym w tych 10 lotach powinny być 3 loty kategorii A, 4 loty kategorii B i 3 loty kategorii C. Punkty oblicza się według powyżej przedstawionych zasad.
3. Kategoria: najlepszy roczny samczyk (to pierwsza nowa kategoria)
Tytuł ten zdobywa roczny samczyk, który z 6 wybranych lotów sezonu uzyska najwyższą sumę punktów. Jest przy tym bez znaczenia, w jakiej kategorii lotów uczestniczył.
4. Kategoria: najlepsza roczna samiczka (to druga nowa kategoria)
Tytuł ten zdobywa roczna samiczka, kora z 6 wybranych lotów sezonu uzyska najwyższą sumę punktów. Przy czym – podobnie jak w przypadku samczyków – jest przy tym bez znaczenia, w jakiej kategorii lotów uczestniczyła.
5. Kategoria: najlepszy zespół roczniaków (to trzecia nowa kategoria)
W skład zespołu wchodzi 7 najszybszych roczniaków z gołębnika, z których każdy zdobył przynajmniej 7 konkursów. Do współzawodnictwa zalicza się więc 49 zdobytych przez te ptaki konkursów. O kolejności zespołów na liście decyduje najwyższa suma punktów zliczona z tych 49 konkursów. Aby zrównać szanse mniejszych i większych hodowli proponuję wprowadzenie w tej kategorii wymogu, iż ptaki te muszą mieścić się w pięćdziesiątce zgłoszonej do współzawodnictwa o MP. Ale… w zespole mogą być same samczyki, same samiczki lub po części samczyki i samiczki. Jest przy tym obojętne, z jakich lotów (jakiej długości) ptaki te zdobyły konkursy.
6. Kategoria: maraton (to czwarta nowa kategoria)
a) najlepszy samczyk- maratończyk
Tytuł ten zdobywa dorosły samczyk, który uzyska najwyższą sumę punktów z trzech lotów w sezonie o łącznej długości 2000 km; przy czym każdy z nich powinien mieć długość co najmniej 500 km.
b) najlepsza samiczka
Tytuł ten zdobywa dorosła samiczka, która uzyska najwyższą sumę punktów z trzech lotów w sezonie, o łącznej długości 2000 km; przy czym każdy z nich powinien mieć długość co najmniej 500 km.
7. Kategoria: najlepszy zespół lotników
W skład zespołu wchodzi 7 najszybszych ptaków z gołębnika, z których każdy zdobył przynajmniej 10 konkursów. Do współzawodnictwa zalicza się więc 70 zdobytych przez te ptaki konkur¬sów. O kolejności zespołów na liście decyduje największa suma punktów zliczona z tych konkursów. Tu również proponuję wprowadzenie wymogu, by ptaki te mieściły się w pięćdziesiątce zgłoszonej do współzawodnictwa o MP. Aby zespół lotników zasłużył na miano wszechstronnego, w tych 70 zdobytych konkursach powinno być około 30% (25-35) zdobytych w lotach kategorii A, około 40% (35-45) zdobytych w lotach kategorii B i około 30% (25-35) zdobytych w lotach kategorii C.
8. Kategoria weterani; zarówno dla samców, jak i dla samic. Proponuję utrzymać dotychczasowe zasady bez zmian. Tytuły zdobywają samce lub samice, które w swej karierze zdobyły jak największą ilość konkursów. Przy czym w bieżącym sezonie gołąb weteran lub weteranka powinna zdobyć przynajmniej 1 konkurs. Przy równej ilości zdobytych konkursów o kolejności na liście decyduje większa suma długości tras lotowych.
Ograniczając ilość lotów „zaliczanych” do współzawodnictwa kończymy „wyścig” za jak największą ilością konkursów i jak najdłuższymi trasami lotowymi na rzecz efektywności i szybkości lotu. Uważam, iż zasady te są poza tym bardziej elastyczne, gdyż stwarzają hodowcy możliwość wyboru „najlepszych lotów” z programu lotowego, nie pozbawiając szans tych hodowców, którym z jakichś z jakichś względów jeden, czy dwa loty w sezonie „nie wyszły”, nie udały się. Są też bardziej sprawiedliwe, ponieważ nie pozbawiają możliwości na dobre miejsce tych hodowców, którzy w programach nie mają maksymalnej ilości lotów, a przy tym nie preferują ani gołębników bliżej ani dalej położonych; wszystkie mają równe szanse. Poza tym – jak łatwo zauważyć – zmiany te wychodzą naprzeciw tendencjom panującymi w europejskim sporcie gołębiarstwa pocztowego.
Zapraszam do dyskusji. Kwestii jest wiele.
1. Podstawowa wiąże się z tytułem tego artykułu. Czy wi¬dzimy w ogóle konieczność wprowadzania zmian do obecnego regulaminu, czy też uznajemy, iż nadal nas satysfakcjonuje? A jeśli zgodzimy się z koniecznością zmian, to kwestią jest np. pytanie: czy zaproponowane tam kryteria są do przyjęcia? Czy ilości wymaganych konkursów w poszczególnych kategoriach są właściwe? Osobiście uważam, że te ilości trzebaby ustalić na takich poziomach, by lista hodowców pretendujących do tytułu nie była ani zbyt długa, ani zbyt krótka. I tak np. w kategorii „najlepszy zespół lotników” przyjąłem, iż w skład zespołu ma wejść 7 najszybszych ptaków z gołębnika, z których każdy zdobył przynajmniej 10 konkursów. Do współzawodnictwa zaliczałoby się więc 70 zdobytych przez te ptaki konkursów. Wybitni hodowcy, z którymi te sprawy dyskutowałem uważają, że jest to kryterium zbyt łagodne, zbyt niskie; że takich hodowców w kraju będzie zbyt wielu. Proponują, by zespół pretendujący do najlepszego był większy, by liczył np. 8, 9, a niektórzy uważają, że powinien liczyć nawet 10 gołębi, przy czym każdy z nich powinien zdobyć w sezonie przynajmniej 10 konkursów. Wygrać, czy też zająć czołowe miejsce w tej kategorii, zespołu najlepszych lotników nie byłoby rzeczą łatwą i myślę sobie, czy ten rodzaj współzawodnictwa nie byłby bardziej obiektywny i czy nie mógłby konkurować z obecnym współzawodnictwem Generalnego Mistrzostwa Polski. Czy hodowca, który dysponowałby takim zespołem llotników najwyższej sumie punktów nie zasługiwałby na tytuł Mistrza Polski? Myślę jednak, że „dziesiątka” to chyba przesada; to zbyt liczny zespół. Chyba niewielu w kraju byłoby takich, którzy mieliby takie drużyny. Poza tym wielu hodowców, w oparciu o swoje dotychczasowe wyniki, z góry pozbawiałoby to nadziei na znalezienie się na tej liście. Dlatego osobiście zaproponowałem „siódemkę”, w której jednak każdy gołąb musiałby zdobył w sezonie co najmniej 10 konkursów. Wówczas to większa ilość hodowców miałaby szansę na tą „siódemkę” i przez cały sezon żyłaby nadzieją i miałaby o co walczyć. „Siódemka” zaś wcale nie umniejszałaby szans tych, którzy mieliby w gołębnikach liczniejsze zespoły gołębi z taką ilością konkursów, ponieważ mogliby wybrać z tej dziesiątki te najszybsze.
2. Dyskusyjne może być również zwiększenie ilości kategorii w nowym regulaminie. Czy należy wprowadzać nowe kategorie, takie jak np. „najlepszy roczny samczyk”, „najlepsza roczna samiczka”, „najlepszy zespół roczniaków”, kategoria „maraton”, czy też poprzestać na dotychczasowych? Przydając nowe kategorie do Konkursu… chciałbym dać szanse pokazania się na arenie większej ilości hodowców. Może ktoś nie mieć wybitnych dorosłych samczyków, ale ma sukcesy w lotowaniu roczniakami. Dlaczego go nie pokazać? Ktoś powie, że przy zwiększeniu ilości kategorii, wydłuży się lista laureatów, którą trzeba będzie opublikować, a my ciągle ubolewamy nad tym, że ramy naszego Hodowcy są zbyt szczupłe, by nawet publikować pełne listy obecnego konkursu. Rzeczywiście w „Hodowcy” jest ciasno. Ale i na to jest rozwiązanie. Możemy np. umówić się, że po podliczeniu wyników, w najbliższym numerze naszego miesięcznika z każdej kategorii opublikujemy tylko 20 pierwszych nazwisk, co zajmie nie więcej niż 1-2 strony, a pełną listę laureatów, np. po 100, czy nawet 200 nazwisk, zamieścimy w trzynastym numerze specjalnym, wydawanym z okazji corocznej Ogólnopolskiej Wystawy Gołębi Pocztowych. Oprócz tego w tym specjalnym numerze byłyby opublikowane pełne listy współzawodnictwa o MP i wyniki współzawodnictwa w Okręgach i w Regionach. Numer ten otrzymaliby gratis wszyscy prenumeratorzy „Hodowcy”.

***

Sposób obliczania punktów;
przy założeniu, że pierwszy gołąb na liście konkursowej zdobywa 100 punktów a ostatni 20.
Ilość punktów pk zdobyta przez gołębia, który na liście znalazł się na pozycji „k” obliczamy według zależności:

pk = 20 (n – 4k – 1) : (0,2 n – 1)

gdzie:
pk – ilość punktów zdobyta przez gołębia, który na liście znalazł się na pozycji „k”,
k – pozycja gołębia na liście konkursowej,
n – ilość gołębi koszowanych na lot.

Przykład:
Na lot koszowano 3266 gołębi. Ile punktów zdobywa gołąb, który uplasował się 345 pozycji listy konkursowej?

pk = 20 (n – 4k – 1) : (0,2 n – 1) = 20 (3266 – 4 x 345 – 1) : (0,2 x 3266 – 1) =
= 20 (3266 – 1380 – 1) : (653,2 – 1) = 20 x 1885 : 652,2 = 57,80

Wynik:
Przy ilości 3266 koszowanych gołębi, ptak, który uplasował się 345 pozycji listy konkursowej zdobywa 57,80 punktów.

Piotr Patas